sobota, 17 kwietnia 2010

Desygnat


dla niego każda była piękna, a tym piękniejsza im mocniej
odchylała głowę. patrzył, nie dotykał. każdy najmniejszy
ruch potrafiłby ją spłoszyć. rozwleczony rękaw osłaniał jego
dłoń jak bukiet patyków kwiaty, przecież mogła uwierzyć.

posklejał imiona, dźwięki, zapachy.
powietrza nabrał w garść, by po uwolnieniu
wsparło się na palcach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz